Wycieczka do zamku w Rydzynie siedziby SIMP
W dniach 17, 18,19. 08.2012 odbyła się wycieczka techniczno- turystyczna do zamku w Rydzynie .Grupa 19 osób członkowie i sympatycy SIMP w dn. 17.08.2012 wczesnym rankiem wyruszyła z Gorlic do Wrocławia gdzie o godz. 1100 rozpoczęliśmy zwiedzanie stadionu, który został wybudowany na euro 2012. W trakcie zwiedzania zapoznaliśmy się z najnowszymi technologiami oraz rozwiązaniami technicznymi zastosowanymi na tym obiekcie.
Do zamku w Rydzynie dotarliśmy popołudniu gdzie nastąpiło zakwaterowanie w pokojach hotelowych zamku, wieczorem kolacja i biesiada.
Po śniadaniu dnia 18.08.2012 pojechaliśmy wraz z przewodnikiem do Gostynia na zwiedzanie klasztoru Filipinów gdzie podziwialiśmy zabytki sztuki sakralnej oraz unikatowe katakumby z doczesnymi szczątkami braci zakonnych. W drodze powrotnej zwiedziliśmy lotnisko sportowe w Lesznie oraz miejsce urodzenia błogosławionego Edmunda Bojanowskiego w Grabonogu k. Gostynia.
W godzinach popołudniowych pan dyrektor zamku oprowadził nas po komnatach zamkowych barwnie opisując historię tego miejsca. W związku z wystawą broni i uzbrojenia organizowany był konkurs strzelecki z różnego rodzaju broni oczywiście w konkursie wzięła udział nasza grupa z bardzo dobrym efektem. Wieczorem odbyła się uroczysta kolacja z wręczeniem nagród za wyniki w zawodach strzeleckich.
W dniu 20.08.2012 pożegnaliśmy gościnne progi zamku i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Gorlic jednak w godzinach południowych zatrzymaliśmy się na zaplanowane zwiedzanie Panoramy Racławickiej oraz starego miasta we Wrocławiu.
Do Gorlic powróciliśmy w późnych godzinach wieczornych.
W załączeniu opis miejsc które zwiedzaliśmy w trakcie wycieczki.
Zamek w Rydzynie zbudowany został w końcu XVII w. na murach zamku gotyckiego z pierwszych lat XV wieku, wzniesionego dla Jana z Czerniny Rydzyńskiego. Zamek barokowy jest dziełem Włochów osiadłych w Polsce, Józefa Szymona Bellottiego i Pompeo Ferrariego. Pierwszymi jego właścicielami byli Leszczyńscy. Wraz z parkiem i przyległymi terenami stanowił najokazalszą rezydencję magnacką w Wielkopolsce. W latach 1705-1709 rezydencja króla Polski Stanisława Leszczyńskiego.W czasie wojny północnej, w 1709 r. zamek został częściowo spalony przez wojska carskie. Na szczęście, nie uległy całkowitej dewastacji wspaniałe sztukaterie i freski zdobiące sale paradne, były one dziełami najwybitniejszych włoskich artystów pracujących w tym czasie w Polsce. Przyniosły rydzyńskiej rezydencji zasłużoną sławę. Król Stanisław Leszcyński po utracie korony udał się na emigrację. Po latach zasłynął w Europie jako książę Lotaryngi, władca światły i dobroczynny. Jego córka Maria była królową Francji, żoną Ludwika XV.
Swój rydzyński zamek król Stanisław Leszczyński sprzedał Aleksandrowi Józefowi Sułkowskiemu. Nowy właściciel doprowadził Zamek w Rydzynie do dawnej świetności. Architektem i realizatorem prac budowlanych był Karol Marcin Frantz. Zamek otrzymał wówczas nowe dachy, rokokowy wystrój elewacji, okazały zespół głównego wejścia. Prace nad upiększeniem zamku i jego otoczenia kontynuował syn Aleksandra Józefa, książę August. Klasycystyczne fasady otrzymały wówczas zamkowe oficyny, w tym samym stylu ozdobiono Salę Balową. Wzniesiono budynki Pomarańczarni oraz stylowe pawilony w parku. Książęca rezydencja Sułkowskich w Rydzynie w latach osiemdziesiątych XVIII w. promieniowała na całą Wielkopolskę jako ośrodek kulturalny (znany teatr dworski Sułkowskich) oraz ośrodek edukacyji (gimnazjum księży pijarów). Jeden z budynków tej szkoły istnieje jeszcze dzisiaj i jest szkołą publiczną.
Ożywiony
ruch budowlany w rydzyńskiej rezydencji całkowicie ustał po drugim rozbiorze
Polski. Niepospolitej chwały przydał nazwisku Sułkowskich z Rydzyny dzielny,
nieprzeciętnie zdolny Józef Sułkowski, adiutant Napoleona, poległy bohatersko w
Kairze. Nazwisko jego kuzyna Antoniego Pawła, IV Ordynata na Rydzynie odnaleźć
można na Łuku Triumfalnym w Paryżu. Ostatni z książąt Sułkowskich na Rydzynie
zmarł bezpotomnie w 1909 r. Dobra rydzyńskie wraz z zamkiem przejęte zostały
przez władze pruskie. Na mocy traktatu wersalskiego 1919 r. powróciły one do
granic państwa polskiego. W oparciu o statut Ordynacji Sułkowskich, w 1924 r.
Powstała Fundacja imienia tego rodu, mająca za cel nadrzędny prowadzenie
działalności edukacyjnej. W 1928 r. w przystosowanym uprzednio Zamku otwarto
męskie, internatowe
Gimnazjum im.
Sułkowskich. Ciekawy program nauczania i wychowywania uczniów był dziełem
dyrektora tej szkoły, prof. Tadeusza Łopuszańskiego.
W czasie okupacji hitlerowskiej Fundacja została zlikwidowana, zaś w Zamku urządzono internatową szkołę Hitlerjugend. W końcu stycznia 1945 r.Zamek w Rydzynie został spalony. Pomimo upaństwowienia dóbr Fundacji, prawnie istniała ona jeszcze w latach 1945-1951. Spalony Zamek czekał na nowego użytkownika do 1970 r. Po przejęciu przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich(SIMP), został odbudowany zaś jego najpiękniejsze wnętrza odtworzono na podstawie zachowanej dokumentacji fotograficznej z okresu międzywojennego. Prace zakończono w 1989 r. Zamek SIMP w Rydzynie w 1994 r. otrzymał prestiżowe wyróżnienie międzynarodowej organizacji EUROPA NOSTRA w uznaniu doskonałości restauracji wspaniałego zamka barokowego.
Dawne
wyposażenie wnętrz Zamku w Rydzynie uległo rozproszeniu jeszcze przed pierwszą
wojną światową. Nowo zrekonstruowane wnętrza urządzono w nawiązaniu do przekazów
historycznych. Na zamkowe kolekcje składają się obecnie m.in. komplety mebli,
zabytkowe ryciny, pamiątki po Sułkowskich, zbiory przyrodnicze (m.in. kolekcja
motyli tropikalnych, trofea łowieckie). Biblioteka gromadzi publikacje związane
z dawnymi właścicielami Zamku, Gimnazjum im. Sułkowskich z okresu
międzywojennego oraz ze Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Mechaników
(SIMP). Zamek dostępny jest do zwiedzania po uprzednim uzgodnieniu.
Zespół
Klasztorny w Gostyniu - Głogówku został uznany za pomnik historii
rozporządzeniem Prezydenta RP z dnia 26 lutego 2008 r. (Dz. U. 2008 nr 52 poz.
305
Zespół klasztorny w Gostyniu – Głogówku usytuowany ok.
Zespół od usytuowania na wzniesieniu nazywany Świętą Górą [prawdopodobnie
miejsce owe było ośrodkiem kultu pogańskiego] jest jednolity stylowo. Okres jego
budowy trwający ponad 100 lat oraz fakt, że jego autorami byli różni architekci
nie spowodował zakłóceń stylistycznych. Partie XVII-wieczne uzupełniono
elementami późnobarokowymi w sposób organiczny.
Opiekunami tego miejsca, od powstania klasztoru w 1668 roku (z przerwą na okres
kasaty od 1876 – 1919) są księża Filipini. Kult Matki Boskiej Świętogórskiej
jest jednakże znacznie starszy i sięga okresu średniowiecza.Na zespół klasztorny
Księży Filipinów składa się kościół, zabudowania klasztoru, ogrody, dawny
szpital, kaplica przy cudownym źródle. W przeszłości funkcjonalnie związany z
klasztorem był również dawny zajazd tzw. Nadolnik, położony u stóp południowego
stoku. Orientowany kościół otoczony jest nieotynkowanym murem, powstałym po poł.
XVIII wieku, artykułowanym płycinami i lizenami z bramą od zachodu. Bramę tworzy
para filarów, dźwigających belkowanie i falisty fronton, ozdobiony kamiennymi
personifikacjami Wiary i Nadziei. Na koronie muru ustawiono popiersia 12
apostołów. Dziedziniec klasztorny również otacza mur z bramą wjazdową, zamkniętą
koszową arkadą.
Barokowy kościół zbudowany z cegły, o ścianach otynkowanych posiada centralny
ortogonalny korpus z przyległym od wschodu prezbiterium. Zasadniczą partię
korpusu stanowi nawa środkowa, nakryta eliptyczną w przekroju kopułą na bębnie.
Nawę otacza nakryte sklepieniami krzyżowymi i kolebkowymi na gurtach obejście z
kaplicami, otwarte do nawy półkoliście zamkniętymi arkadami między filarami
wspierającymi bęben kopuły. Na osiach arkad znajdują się płytkie, prostokątne,
sklepione kolebkowo kaplice (po trzy od północy i południa), połączone niskimi,
również nakrytymi kolebkami przejściami, tworzącymi drugie obejście. Od zachodu
usytuowano kruchtę z chórem muzycznym, ujętą parą wieżyczek. Od wschodu przylega
prezbiterium z częścią środkową na rzucie kwadratu, poszerzoną po bokach o
półkoliste, sklepione hemisferycznie apsydy i z przyległą od wschodu prostokątną
wnęką ołtarzową. We wnętrzu nawy dominują pionowe podziały z przyfilarowymi
kolumnami kompozytowymi podtrzymującymi gzyms zwieńczony balustradą. W kopule, w
części dolnej pomiędzy toskańskimi filarkami przyściennymi umieszczono duże,
zamknięte półkoliście okna. Ponad nimi znajduje się ośmiodzielna kopuła z
latarnią.
Elewacja frontowa rozczłonkowana kolumienkami z portalem na osi. Wejście
poprzedzone jest tarasem i promieniście założonymi schodami. Ponad portalem i z
jego boku w muszlowo zamkniętych niszach umieszczono późnobarokowe kamienne
figury Matki Boskiej oraz św. Filipa Neri i św. Ignacego Loyoli (z lat 1723-26).
Fasadę wieńczą wieżyczki o blaszanych hełmach z arkadowymi prześwitami. Podobnie
ukształtowana jest elewacja wschodnia prezbiterium, rozczłonkowana pilastrami i
wnękami. Elewacje nakrytych dwuspadowymi dachami kaplic ujęte zostały narożnymi
pilastrami i podzielone belkowaniem. Nad całością dominuje monumentalna partia
centralna, nakryta kopułą na wysokim, opilastrowanym bębnie, zwieńczoną smukłą
latarnią opiętą kamiennymi wolutami, nakrytą bogato profilowanym hełmem.
Wnętrze kościoła ozdobione zostało polichromią. Twórcą fresków w kopule jest
malarz śląski Jerzy Wilhelm Neunhertz. Obrazy stworzone od 20 czerwca do 30
sierpnia 1746 roku przedstawiają osiem scen z życia św. Filipa Neri: Wyjście z
domu rodzinnego, Kazanie w kościele św. Dominika, Chrzest poganina, Audiencję u
papieża Grzegorza XIII w 1575 r., Stygmat Ducha Świętego, Cuda Świętego, Jego
śmierć w 1595 r. i Apoteozę w niebie. Wymowę ikonograficzną kopuły jako symbolu
nieba wzmacniają sztukaterie i freski. Postacie anielskie u podstawy kopuły z
kartuszami ośmiu błogosławieństw wskazują, że życie św. Filipa oparte było na
ewangelicznych błogosławieństwach. n W latarni zwieńczającej kopułę umieszczono
Oko Opatrzności Bożej w otoczeniu anielskich główek. Wychodzące z Oka
Opatrzności promienie słoneczne, spływające do wnętrza świątyni mają
symbolizować połączenie liturgii niebiańskiej z liturgią ziemską. W prezbiterium
znajdują się malowidła wykonane przez Mikołaja Baura i Juliusza Franka w latach
1864-68 i przedstawiają sceny z życia Marii i postacie aniołów z symbolami
tajemnic różańcowych. Na sklepieniu prezbiterium ukazano Apoteozę Marii,
ewangelistów i Ojców Kościoła. Dekorację malarską kościoła uzupełniają freski w
nawie głównej autorstwa ks. Bernarda Preibisza przedstawiające Świętych
Polskich, powstałe w latach 1861-65.
Wśród bogatego wyposażenia świątyni na szczególną uwagę zasługują późnobarokowe
ołtarze. Ołtarz główny wykonany został w latach 1723-26 przez Ignacego Provisore
i Jana Siegwitza. W jego środkowym polu znajduje się malowany na desce obraz
Matki Boskiej z Dzieciątkiem, z umieszczonym w tle widokiem Gostynia i Świętej
Góry, sygn. SB 1540. Poniżej znajduje się rokokowe, bogato zdobione
tabernakulum, dzieło Tobiasza Plakwitza z Wrocławia i Johanna Hagemaira z
Augsburga (1759-64). Dwa ołtarze boczne, wykonane w latach 1725-26 są również
dziełem I. Provisore i J. Siegwitza. W ołtarzu po lewej stronie znajduje się
gotycko-renesansowa Pieta z początku XVI wieku, również otaczana kultem, a po
prawej obraz św. Filipa namalowany w 1868 r. przez Jana Schraudolpha z
Monachium. Ołtarze z kaplic bocznych pochodzą z 2 ćwierci XVIII wieku. W jednym
z nich umieszczono rzeźbiony krucyfiks z XVI wieku (również przedmiot kultu), a
w pozostałych – obrazy Matki Boskiej Różańcowej i świętych Barbary, Józefa,
Karola Boromeusza i Jana Nepomucena z lat 1821-25 malowane przez Henryka Arnolda
z Drezna.
Na uwagę zasługuje stiukowa ambona, prospekt organowy, stalle w prezbiterium,
konfesjonały, ławki. Niezwykle cenne jest rokokowe wyposażenie zakrystii, z lat
1769-1774. intarsjowane szafy kryją wspaniałe szaty liturgiczne, ornaty, kapy
oraz kielichy, monstrancje odznaczające się wysokim kunsztem artystycznym.
W podziemiach bazyliki znajdują się powtarzające ośmioboczny kształt kościoła
rozległe krypty, nakryte spłaszczoną kopułą o łuku półeliptycznym, z doczesnymi
szczątkami fundatorów oraz członków Kongregacji.
Z kościoła - bazyliki, przez zakrystię prowadzi przejście do położonego na
południe późnobarokowego klasztoru, zbudowanego w latach 1732-48. Klasztor
wzniesiono na rzucie czworoboku zamykającego kwadratowy wirydarz, we wnętrzu
którego znajduje się studnia z 1774 roku. Na osi zachodniej fasady umieszczono
sień. Na poszczególnych kondygnacjach układ pomieszczeń ma charakter
1,5-traktowy, z ciągami pomieszczeń od zewnątrz i otaczającymi wirydarz
krużgankami. Sień oraz pokoje przyziemia sklepione są żagielkowo i kolebkowo. W
narożu południowo-zachodnim znajduje się refektarz, nakryty ozdobnym sklepieniem
klasztornym z lunetami. W narożu północno-wschodnim znajduje się kaplica,
pierwotnie obejmująca dwie kondygnacje, całkowicie przebudowana w 1928 roku.
Krużganki klasztoru nakrywają sklepienia kolebkowo-krzyżowe i kolebkowe z
lunetami. Elewacje klasztoru podzielone lizenami z narożnikami ujętymi
pilastrami i oknami w płaskich obramieniach z uszakami. Na osi fasady
umieszczono kwadratową wieżyczkę o ściętych narożach, zwieńczoną blaszanym
hełmem z arkadowym prześwitem i okiem opatrzności.
Wnętrza klasztorne zdobią liczne obrazy. Najstarsze z nich – Pokłon pasterzy,
Św. Wiktoria i Matka Boska z Dzieciątkiem – pochodzą z XVII wieku. W niewielkim
pomieszczeniu przy refektarzu, o ścianach z polichromią z wyobrażeniami Sądu
Ostatecznego umieszczono świętogórskie archiwum, w którym znajdują się liczne
dokumenty, związane z historią klasztoru, m.in. najstarszy dokument dotyczący
Świętej Góry. Pod kaplicą znajduje się biblioteka, w której przechowuje się
między innymi cenne starodruki (najstarsze pochodzą z XVI wieku). Tu także
znajdują się nuty utworów mistrzów baroku i klasycyzmu. Najcenniejszymi są
utwory Józefa Zeidlera (1704-1806), od 1780 roku muzyka Kapeli Świętogórskiej,
zwanego również polskim Mozartem, muzyka przez dziesiątki lat zapomnianego. Od
dwóch lat we wrześniu i październiku odbywa się na Świętej Górze Festiwal Muzyki
Oratoryjnej „Musica Sacromontana”. Dla kontynuacji filipińskiej tradycji
muzycznej powstało również Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Świętogórskiej.
Wysoka klasa architektoniczna zespołu, z kościołem oraz jego artystycznym
wystrojem i wyposażeniem nakazują uznać, iż obiekt świętogórski posiada
znaczenie ponadregionalne. Obok wartości artystycznych zespół posiada duże
wartości historyczne i naukowe.
Święta Góra to najważniejsze Sanktuarium Maryjne w Wielkopolsce. Z jednej strony
funkcjonuje w świadomości społecznej jako centrum życia religijnego, stanowi cel
licznych pielgrzymek i znaczący punkt na turystycznej mapie kraju, a z drugiej
strony – wysokiej klasy zabytek.
Zespół usytuowany wśród pól i sadów zachował swe pierwotne relacje z otoczeniem.
Te same drogi, jak przed wiekami prowadzą do Sanktuarium Matki Boskiej
Świętogórskiej. Bez większych zmian zachowała się kompozycja przestrzenna
zespołu z dominującym kościołem, położonym w pobliżu klasztorem, dawnym
szpitalem i kaplicą przy cudownym źródle oraz położonym u stóp Świętej Góry
dawnym zajazdem klasztornym zwanym Nadolnikiem.
Edmund Bojanowski
Życie bł. Edmunda Bojanowskiego przypada na czasy niepokojów, ucisków i zrywów powstańczych pierwszej połowy XIX wieku. Urodził się 14.11.1814 r. w Grabonogu koło Gostynia, w ówczesnym Księstwie Poznańskim, w głęboko religijnej i patriotycznej rodzinie ziemiańskiej.
Atmosfera panująca w rodzinie i postawy rodziców tak wpłynęły na kształt jego osobowości, że „miłość Ojczyzny była dla niego pierwszą po miłości Boga”. Rodzice przekazali mu także gorącą i żywą wiarę. W szczególny sposób wszczepili w jego świadomość bezgraniczne zawierzenie Opatrzności i Miłosierdziu Bożemu oraz cześć i miłość do Maryi, które charakteryzowały całe jego życie duchowe, nastawione na coraz pełniejszą realizację woli Bożej.
Ze względu na wątłe
zdrowie bł. Edmund nie mógł uczęszczać do szkoły publicznej, lecz pobierał nauki
od nauczycieli domowych. Jako młody człowiek z zapałem podjął studia najpierw na
Uniwersytecie Wrocławskim w latach 1832-
Po powrocie do rodzinnego Grabonoga w roku 1838 rozwijał nadal talent pisarski i aktywnie włączył się w nurt pracy społecznej światłych Wielkopolan, której celem było moralne, kulturalne oraz ekonomiczne odnowienie polskiej wsi. Punktem przełomowym w życiu bł. Edmunda była epidemia cholery w roku 1849, która doprowadziła zubożałą ludność wiejską do nieopisanej nędzy i osierociła wielką liczbę dzieci. Wówczas bł. Edmund z narażeniem życia, dniem i nocą pielęgnował chorych, za własne oszczędności kupował biednym wieśniakom żywność i lekarstwa oraz sprowadzał do chorych lekarza i kapłana z posługą sakramentalną.
Myślał także o tym, by stworzyć ludowi wiejskiemu możliwość kształcenia się. Założył wypożyczalnie książek i dążył wszelkimi siłami do tego, by przez ożywienie tradycyjnych zwyczajów ludowych podnieść poziom kultury i moralności ludu wiejskiego. Chciał na nowo zdobywać ludzi do życia w wierze i kształtować ich w duchu Ewangelii.
W swym pedagogicznym wyczuciu bł. Edmund Bojanowski rozumiał jasno, że wszelkie
wychowawcze starania trzeba zaczynać od dziecka, dlatego poświęcił się bez
reszty poepidemicznym sierotom. Z czasem troską wychowawczą objął także inne
dzieci wiejskie, organizując dla nich tzw. ochronki. Instytucję ochronek
kształtował bł. Edmund w oparciu o głęboko przemyślane idee, wykorzystując
bogate tradycje polskiej wsi, jej duchowe bogactwo, związki z ziemią i zajęciami
rolniczymi. W swoich Notatkach ukazuje jako niezawodne środki wychowania naturę,
religię i historię, które mają splatać się w harmonijną syntezę pracy, miłości
Boga i bliźniego oraz praktycznego umiłowania ziemi i kultury polskiej. Bł.
Edmund sam opracował program pracy wychowawczej w ochronkach na każdy dzień,
tydzień i każdą porę roku.
Oryginalny jego pomysł
polegał także na tym, że do pracy opiekuńczo-wychowawczej w ochronkach
postanowił „powołać” dziewczęta wiejskie. Był przekonany, że musi to być zespół
osób ofiarnych, ożywionych wspólną ideą, więc coś w rodzaju zakonu. Tak bł.
Edmund Bojanowski będąc człowiekiem świeckim założył 3 maja 1850 r. żeńskie
zgromadzenie zakonne o charakterze apostolskim. Istnienie zgromadzenia oparł nie
na fundacjach czy kweście (jak to bywało w jego czasach), ale na pracy sióstr.
Bł. E. Bojanowski napisał Regułę dla sióstr i do końca życia oddawał wszystkie
siły kształtowaniu i rozwojowi nowych wspólnot Zgromadzenia Sióstr Służebniczek.
Chciał służyć Zgromadzeniu jako kapłan, dlatego w 1869 r. rozpoczął
przygotowanie do przyjęcia sakramentu kapłaństwa w Seminarium
Gnieźnieńsko-Poznańskim. Jednak ze względu na chorobę musiał opuścić Seminarium.
Wówczas Metropolita Gnieźnieńsko-Poznański Kard. Mieczysław Ledóchowski
wypowiedział znamienne słowa: „Jestem głęboko przekonany, że Pan Bóg chce tego
człowieka w stanie świeckim uświęcić”. Po opuszczeniu Seminarium bł. Edmund
zamieszkał u swego przyjaciela Ks. Gieburowskiego w Górce Duchownej, gdzie zmarł
rok później, 7 sierpnia 1871 r.
13.06.1999 r. Ojciec
Święty Jan Paweł II zaliczył Edmunda Bojanowskiego do grona błogosławionych,
czyniąc go patronem laikatu. Powiedział wtedy o nim:
Apostolstwo miłosierdzia wypełniło (...) życie bł. Edmunda Bojanowskiego. (...)
Wiedziony pełnym wrażliwości rozeznaniem potrzeb, dał początek licznym dziełom
wychowawczym, charytatywnym, kulturalnym i religijnym, które wspierały
materialnie i moralnie rodzinę wiejską. Pozostając świeckim człowiekiem, założył
dobrze w Polsce znane Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy
Niepokalanie Poczętej. We wszystkich działaniach kierował się pragnieniem, by
wszyscy ludzie stali się uczestnikami odkupienia. Zapisał się w pamięci jako
„serdecznie dobry człowiek” (...). W swojej bogatej działalności daleko
wyprzedził to, co na temat apostolstwa świeckich powiedział Sobór Watykański II.
Dał przykład ofiarnej i mądrej pracy dla człowieka, Ojczyzny i Kościoła.
Historia Aeroklubu Leszczyńskiego
Początek historii lotnictwa sportowego na Ziemi
Leszczyńskiej datuje się na rok 1952.
Wtedy to rozpoczęła działalność przeniesiona z Rzadkowa koło Chodzieży szkoła
szybowcowa. Doskonałe warunki termiczne oraz doświadczona kadra pracowników i
instruktorów sprawiły, że o Lesznie szybko dowiedział się cały kraj. Wkrótce też
zaczęli zgłaszać się tu kandydaci na szkolenie. Oprócz szkolenia podstawowego
rozpoczęto organizację obozów dla wyczynowców. Treningi i loty rekordowe
odbywały tu takie sławy tamtych czasów jak: Ryszard Bitner, Jerzy Wojnar czy
Edward Makula.
Doskonałe warunki a także dobra organizacja szkoły kierowanej przez Zygmunta
Richtera,
przyczyniły się do powierzenia ośrodkowi leszczyńskiemu organizacji I Mistrzostw
Polski już w 1953 roku.
Siedziba Ślizgowej Szkoły Szybowcowej (taką nazwę nosił ten ośrodek) mieściła
się wówczas w pałacu w Strzyżewicach. Organizowano wiele obozów szkolenia
podstawowego, w których uczestniczyli oprócz osób przybyłych z całego kraju,
także kursanci z Leszna i innych okolicznych miejscowości. Po ukończeniu
szkolenia podstawowego poważnym problemem stał się dla nich brak możliwości
dalszego treningu i podnoszenia kwalifikacji. Szkoła w swoich założeniach nie
dawała im tej możliwości. Takie zadanie należało do aeroklubów regionalnych, a
takiego wówczas w Lesznie nie było. Ta sytuacja zdopingowała miejscowych
działaczy, którzy postanowili zorganizować się i rozwiązać ten problem. Na
efekty nie trzeba było długo czekać, bo już 22 stycznia 1957 roku został
powołany do życia Aeroklub Leszczyński. Prezesem nowo powstałego aeroklubu
został inż. Stanisław Krzymiński a jego zastępcami Józef Rorbach i Józef
Bartlewicz. Kierownikiem Aeroklubu mianowano dotychczasowego komendanta szkoły
ślizgowej por. Zygmunta Richtera. W skład kadry instruktorskiej weszli
dotychczasowi pracownicy szkoły. Aeroklub oprócz nowych zadań przejął wszystkie
obowiązki, jakie spełniała do tej pory szkoła szybowcowa. Kierownik Aeroklubu
Zygmunt Rychter okazał się bardzo dobrym organizatorem. Pod jego kierownictwem
wszyscy wzięliśmy się intensywnie do pracy.
Efektem był rozwój wszystkich istniejących wtedy dziedzin lotnictwa. Oprócz
tradycyjnie intensywnego szkolenia i wyczynu szybowcowego, znacząco rozwinęliśmy
szkolenie samolotowe oraz spadochronowe - tak jak przystało na dobrze
funkcjonujący aeroklub. Wielkim wyzwaniem dla ośrodka leszczyńskiego była
organizacja przyznanych Polsce VII Szybowcowych Mistrzostw Świata. Preludium i
generalną próbą dla tej imprezy były rozegrane w 1957 r. IV Szybowcowe
Mistrzostwa Polski. Rozegrano 7 konkurencji w trudnych warunkach
atmosferycznych. Mistrzostwo zdobył Edward Makula, a wicemistrzem został
Zbigniew Kirakowski.
Wszyscy pracownicy Aeroklubu Leszczyńskiego jak i bezimienni działacze włożyli
wiele wysiłku w przygotowanie mistrzostw Polski, jak również zaplanowanych na
1958r. Mistrzostw Świata. Między innymi rozpoczęto budowę murowanego hangaru z
zapleczem technicznym, biurowym oraz socjalnym.
Historia Aeroklubu Leszczyńskiego nie trwała jednak długo. Po zastąpieniu
naszego dotychczasowego szefa Zygmunta Richtera przez Panią Irenę Zabiegło
nastąpiła likwidacja aeroklubu.
Aby umożliwić dalszy trening miejscowym pilotom, pozwolono im kontynuować
latanie w Strzyżewicach na podstawie skierowana z innego aeroklubu regionalnego,
do którego
musieli się w tej sytuacji zapisać. Ta dziwna i trudna
sytuacja braku aeroklubu w Lesznie trwała długo, bo aż około osiemnastu lat.
Mimo że lataliśmy i pracowaliśmy - każdy na swój sposób dla szkoły
leszczyńskiej,
to jednak byliśmy członkami zupełnie innych aeroklubów np.,
poznańskiego lub ostrowskiego.
W tym czasie na leszczyńskim lotnisku odbyło się wiele wspaniałych i co
najważniejsze
świetnie zorganizowanych imprez. Wielki wkład w ich organizację mieli oczywiście leszczyniacy, odnosząc również bardzo wiele sukcesów sportowych.
Począwszy od wspomnianych wcześniej VII szybowcowych Mistrzostw Świata, gdzie tytuł mistrzowski w klasie standard wywalczył Polak Adam Witek, poprzez liczne krajowe i międzynarodowe zawody z kolejnymi XI Mistrzostwami Świata na czele, które odbyły się na naszym lotnisku w 1968 roku. Były to mistrzostwa nieco mniej udane pod względem sportowym ( Polacy nie zdobyli żadnego medalu), lecz był to kolejny sukces organizacyjny - w dużej mierze dzięki pracy miejscowych działaczy oraz wielu osób związanych z naszym lotniskiem. Niedogodności związane z brakiem aeroklubu regionalnego w Lesznie nie dawały spokoju miejscowym entuzjastom lotnictwa.
Doprowadziło to w 1974 roku do zawiązania się inicjatywy powołania
Towarzystwa Przyjaciół Sportów Lotniczych. Oficjalnie towarzystwo zostało zarejestrowane 18 maja 1974 r. a na liście znalazło się 23 członków-założycieli.
W tym samym miesiącu odbyło się pierwsze walne
zgromadzenie, które wybrało władze towarzystwa. Prezesem został Józef Werno a
wiceprezesami Kazimierz Krawiec i Feliks Zielnik. Osoby będące członkami
towarzystwa aktywnie uczestniczyły w organizacji odbywających się na
leszczyńskim lotnisku imprez. Zmiany w podziale administracyjnym naszego kraju,
jakie zaistniały w 1975 roku, a wraz z nimi utworzenie w Lesznie stolicy
województwa, dały leszczyńskim lotnikom nowy impuls do zmiany swojego statusu. W
kwietniu 1976 r. walne zgromadzenie członków Towarzystwa Przyjaciół Sportu
Lotniczego podjęło uchwałę o samo rozwiązaniu, tworząc miejsce do rozpoczęcia
działalności Aeroklubowi Leszczyńskiemu. Powołanie w 1976r. do istnienia
Aeroklubu Leszczyńskiego było nieuchronną konsekwencją wielu lat aktywnej
działalności całej społeczności lotniczej regionu leszczyńskiego.
Począwszy od początków szybownictwa w Strzyżewicach w 1952r., poprzez rok 1957,
kiedy na krótko mieliśmy w Lesznie własny aeroklub, do roku 1976 - chwili
odrodzenia Aeroklubu Leszczyńskiego, po dzień dzisiejszy, kiedy to mamy jeden z
najbardziej znaczących w kraju aeroklubów regionalnych.
Nie można pominąć w tych wspomnieniach osoby Kap. pil. Stanisława Kolasy,
pełniącego wtedy funkcję kierownika Szkoły Szybowcowej. Na to stanowisko został
skierowany w marcu 1972 roku. Do Leszna przyjechał z Piotrkowa Trybunalskiego
gdzie pracował jako szef wyszkolenia. Ciekawostką jest to, że w Lesznie zdobywał
pierwsze lotnicze ostrogi, jako uczestnik inauguracyjnego kursu w nowo otwartej
szkole szybowcowej w Strzyżewicach. Po 20 latach wrócił do szkoły, tym razem,
aby nią pokierować.
W bardzo krótkim okresie czasu zjednał sobie wszystkich pracowników szkoły jak
również nawiązał bardzo dobre stosunki z władzami miasta, powiatu oraz
dyrektorami szkół
i zakładów pracy. Stworzył bardzo dobre warunki do uprawiania wszystkich dziedzin lotnictwa.
To dzięki jego poparciu czy wręcz "błogosławieństwu” było
możliwe zawiązanie i rozpoczęcie działalności aeroklubowej na naszym terenie.
Pierwszym prezesem nowo powstałego aeroklubu został wybrany Jan Płócienniczak,
który sprawował swoją funkcję do 1980 roku. Następnie na stanowisko prezesa
wybrano
Edmunda Jankowskiego, który przewodniczył pracom zarządu do
1990 r.
W latach 1990 - 91 stanowisko to pełnił Stefan Grys, który został zastąpiony
przez Rafała Popławskiego. W 1999 r. funkcję prezesa powierzono Mariuszowi
Poźniakowi, który pełni ją do chwili obecnej. Powołanie aeroklubu rozpoczęło
nową kartę w historii lotnictwa na ziemi leszczyńskiej, dzięki której stało się
możliwe rozwijanie wszelkich form aktywności lotniczej.
Począwszy od modelarstwa od dawna uznanego za kuźnię lotniczych talentów, poprzez spadochroniarstwo kilkakrotnie próbujące zagnieździć się na naszym lotnisku,
dalej lotniarstwo i para lotniarstwo - będące pokrewną dziedziną szybownictwa.
Następnie sport balonowy, bardzo widowiskowy i z dobrymi
osiągnięciami zawodniczymi.
Intensywnie rozwijające się motolotniarstwo, które stało się jedna z wiodących
dyscyplin
rekreacyjnych lotnictwa. Sport samolotowy, który istnieje i rozwija się z bardzo różną intensywnością zależnie od aktualnych możliwości i oczywiście szybownictwo,
które zapoczątkowało lotniczą działalność na naszym terenie i jest po dzień dzisiejszy dominującą dyscypliną, w której osiągnęliśmy sukcesy dające największy splendor naszemu aeroklubowi.
Budynek Stadionu:
Boisko:
Pojemność Stadionu:
Stadion podczas EURO 2012
Płyta boiska z widownią.
Pomieszczenie konferencyjne.
PANORAMA RACŁAWICKA we Wrocławiu to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie podziwiać można relikt dziewiętnastowiecznej kultury masowej. Wielkie malowidło (15x114m), dzięki zespoleniu szczególnych zabiegów malarskich (specjalna perspektywa) i technicznych (oświetlenie, sztuczny teren, zaciemnione, kręte podejście), "przenosi" widza w inną rzeczywistość i inny czas. Panorama Racławicka to pierwsze i jedyne zachowane do dziś polskie dzieło tego rodzaju.
Pomysłodawcą Panoramy był znany lwowski malarz Jan Styka (1858-1925), który zaprosił do współpracy znakomitego batalistę Wojciecha Kossaka (1857-1942). Pomagali im: Ludwik Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Teodor Axentowicz, Włodzimierz Tetmajer, Wincenty Wodzinowski i Michał Sozański.
Autorom pomysłu zależało głównie na upamiętnieniu tradycji narodowych w setną
rocznicę Insurekcji Kościuszkowskiej i zwycięskiej bitwy stoczonej 4 kwietnia
1794 pod Racławicami przez wojska powstańcze - z udziałem słynnych kosynierów -
pod wodzą generała Tadeusza Kościuszki (1746-1817) - z wojskami rosyjskimi
dowodzonymi przez generała Tormasowa. "Krzepiąca serca" bitwa racławicka miała
dla będącego wówczas w niewoli narodu niezwykłe znaczenie. Dlatego organizowana
w roku 1894 we Lwowie Powszechna Wystawa Krajowa była dobrą okazją do realizacji
projektu Styki. Specjalnie tkane płótno zakupiono w Brukseli, żelazną
konstrukcję rotundy projektu Ludwika Ramułta - w Wiedniu. Budynek rotundy,
usytuowanej w Parku Stryjskim we Lwowie gotowy był w lipcu 1893. Olbrzymie
malowidło powstało w ciągu zaledwie 9 miesięcy, między sierpniem
Po II wojnie światowej, w 1946 roku malowidło wraz z częścią zbiorów Ossolineum trafiło do Wrocławia. Tu kolejne Społeczne Komitety czyniły starania o konserwację i ekspozycję płótna. Oczekiwania wielu Polaków spełniły się dopiero po wstrząsie sierpnia 1980. Ponowne udostępnienie Panoramy nastąpiło 14 czerwca 1985. Ogromna atrakcja starego Lwowa stała się natychmiast główną atrakcją Wrocławia.
Współcześni widzowie także mogą uczestniczyć w niecodziennym spektaklu złudzeń. Wśród licznych gości zwiedzających Panoramę Racławicką znaleźli się: papież Jan Paweł II, królowa Holandii Beatrix i Czesław Miłosz.
Panorama
Racławicka, rotunda.
Tadeusz Kościuszko na koniu.
Panorama Racławicka, Bartosz Głowacki.
Zwiedzanie Po bitwie
Nadzwyczajne Posiedzenie Prezydium Oddziału SIMP w Gorlicach
z okazji wręczenia nagrody LAUR MECHANIKA
dyrektorowi Kazimierzowi Kotwicy.
W dniu 05. 07. 2012. w Domu Weselnym „Podzamcze” w Gorlicach odbyło się Nadzwyczajne Posiedzenie Prezydium Zarządu Oddziału SIMP w Gorlicach z okazji wręczenia nagrody LAUR MECHANIKA dyrektorowi Kazimierzowi Kotwicy.
W posiedzeniu udział wzięli członkowie Prezydium Zarządu Oddziału SIMP oraz zaproszeni goście w tym radny powiatowy Rafał Kukla oraz radny miejski Kazimierz Sterkowicz.
Posiedzenie prowadził Prezes Oddział SIMP w Gorlicach Jarosław Mocarski.
Prezes Oddziału SIMP w Gorlicach Jarosław Mocarski przypomniał, że z okazji Dnia Mechanika Prezydium Zarządu Oddziału SIMP w Gorlicach postanowiło przyznawać corocznie zasłużonym inżynierom nagrodę LAUR MECHANIKA. Pierwszymi laureatami tej nagrody zostali: Honorowy Obywatel Miasta Gorlice doc. dr inż. Kazimierz Kotwica oraz inż. Bronisław Stoj. Podczas Dnia Mechanika obchodzonego po raz pierwszy w Gorlicach w dniu 5.06.2012. wręczono nagrodę inż. Bronisławowi Stojowi.
W dalszej części posiedzenia Prezes Oddziału SIMP w Gorlicach Jarosław Mocarski przypomniał zasługi dyr. K. Kotwicy dla Fabryki Glinik, miasta Gorlice, regionu Polski południowej i całego kraju, a następnie wręczył nagrodę LAUR MECHANIKA
oraz złożył życzenia dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności. Wszyscy obecni odśpiewali dyrektorowi Kazimierzowi Kotwicy gromkie „Sto lat”.
Uczestnicy spotkania.
Nadzwyczajne Posiedzenie Prezydium Zarządu Oddziału SIMP w Gorlicach przebiegło w miłej i serdecznej atmosferze przy wspomnieniach o dawnych latach.
Konferencja Naukowo-Techniczna Oddziału
SIMP w Gorlicach
z okazji „Roku Ignacego Łukasiewicza”
W dniu 05. 06. 2012. w Domu Weselnym „Podzamcze” w Gorlicach odbyła się Konferencja Naukowo-Techniczna Oddziału SIMP w Gorlicach z okazji „Roku Ignacego Łukasiewicza”.
W Konferencji udział wzięli członkowie Zarządu Oddziału SIMP oraz zaproszeni goście w tym Sekretarz Generalny SIMP Kazimierz Łasiewicki, Wicestarosta Karol Górski, Wiceburmistrz Janusz Fugiel.
Konferencję prowadził Prezes Oddział SIMP w Gorlicach Jarosław Mocarski.
Jako pierwszy wystąpił Pan Michał Górecki pracownik działu historycznego Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce. Przedstawił bardzo ciekawą prezentację multimedialną o życiu i działalności Ignacego Łukasiewicza.
Kolejną była prezentacja pracownika naukowego Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH w Krakowie dr inż. Jana Artymiuka „Współczesne urządzenia wiertnicze do wierceń za ropą i gazem”. W zastępstwie autora, którego zatrzymały obowiązki służbowe, prezentację przedstawił Główny Inżynier NiUW Glinik inż. Wiesław Bal.
W ramach konferencji obchodzony był również po raz pierwszy ustanowiony w b. r. Dzień Mechanika. Tej dziedziny dotyczył wykład inż. Stanisława Korygi zatytułowany „Podstawy Specyfikacji Geometrii Wyrobów (GPS)”.
Z okazji Dnia Mechanika Prezydium Zarządu Oddziału SIMP w Gorlicach postanowiło przyznawać corocznie zasłużonym inżynierom nagrodę „Laur Mechanika”. Pierwszymi laureatami tej nagrody zostali: Honorowy Obywatel Miasta Gorlice doc. dr inż. Kazimierz Kotwica oraz inż. Bronisław Stoj.
Wręczono również Honorowe Odznaki NOT i SIMP.
Referaty, prezentacje
Nagroda „LAUR
MECHANIKA”:
Nowy członek SIMP: Dr. .Rachel
Dyskusja:
Odznaczeni:
1. Kol. Jerzy Markowicz - Diamentowa Odznaka Honorowa NOT
2. Kol. Wiesław Bal - Złota Odznaka Honorowa NOT
3. Kol. Helena Belczyk - Srebrna Odznaka Honorowa NOT
3. Kol. Roman Jamro - Srebrna Odznaka Honorowa NOT
4. Kol. Barbara Pawełek - Srebrna Odznaka Honorowa NOT
5. Kol. Kazimierz Sterkowicz - Srebrna
Odznaka Honorowa NOT
1. Kol. Leszek Serafin - Złota Honorowa Odznaka SIMP
2. Kol. Małgorzata Bajorek - Srebrna Honorowa Odznaka SIMP
3. Kol. Franciszek Tenerowicz - Srebrna Honorowa Odznaka SIMP